Dziwne pożary w Jesionowie
W czasie ostatnich kilku
lat w Jesionowie doszło do zadziwiająco dużej ilości pożarów.
Zaczęło się od pożaru u pani Robak gdzie spłonęła gospodarcza
część budynku tylko dzięki szybkiej reakcji i bohaterstwu
strażaków można zawdzięczać to, że nie doszło do większej
tragedii a mianowicie spłonięciu przylegającego mieszkania.
Następnie spłonęły stare pomieszczenia po oborach, należące
niegdyś do kółka rolniczego działającego na terenie Jesionowa. W
przeciągu kilku następnych miesięcy spaliły się trzy stodoły
znajdujące się w niewielkiej odległości od siebie. Pierwsza
„zajęła” się stodoła u państwa Palonków, następnie u państwa
Błaszczyk, a na sam koniec u państwa Dąbrowskich. Gdyby to były
pojedyncze przypadki to można byłoby domniemywać, że stało się
to po przez zwyczajny błąd człowieka, ale to, że płonęły z
reguły same stodoły i to, że do pożarów doszło w niewielkim
odstępie czasu to takie zajście zmusza do głębszego
zastanowienia.
Zapomniano już prawie o tych tragediach, gdy w noc sylwestrową
tego roku (2004-2005) żywioł znowu dał o sobie znać. Tym razem
również spłonęła stodoła należąca do państwa Kosińskich.
Odnaleziono również ślady podpalenia w opuszczonym domostwie
naprzeciwko sklepu spożywczego p. Bogusza oraz tlącą się folie w
ogródku p. Olchowego. Po tej ciężkiej nocy dla prawie wszystkich
mieszkańców Jesionowa postanowiono, że przedstawiciele
poszczególnych rodzin będą pełnić warte chodząc ulicami wsi do
późnych godzin nocnych. Do takiego postanowienia doprowadził
fakt, iż podejrzewano, że przyczyną tegoż pożaru był podpalacz.
Nikt nie spodziewał się, że już po kilku dniach zostanie złapany
jakikolwiek podejrzany. O godzinie około 2 nad ranem zatrzymano
Pawła K., który miał przy sobie siekierę oraz siano.
Nikt nie miał pojęcia, do czego miały posłużyć te przedmioty,
ale podejrzewano, że do kolejnego podpalenia. W czynnościach
wyjaśniających, które prowadziła już policja podpalacz przyznał
się. Lecz do tej pory jeszcze sprawa nie wyjaśniła się wiec nie
można być pewnym czy ta osoba była tą, która podpalała!!!!
Paweł Paplicki
|